robi kobieta, gdy nie może odpalić auta? Dzwoni do męża. Oczywiste.
No a jak nie ma męża? Dzwoni do swojego faceta. Genialne.
A jak nie ma faceta? Wpada w panikę.
Eee tam. Dochodzi do wniosku, że chyba rozładował się akumulator. Dzwoni na radio taxi, przyjeżdża pan z kabelkami i po chwili samochód zostaje uruchomiony. Kobieta bez faceta musi myśleć i działać, inaczej zginie w dżungli miasta.. 1.5km od domu;)
P.S. A boleśnie się kiedyś przekonała, że 1.5km od adresu zameldowania to zdecydowanie za mało, żeby wezwać bezpłatną pomoc. I auta powinny brać to pod uwagę nim bez ostrzeżenia postanowią sobie stanąć i nie ruszyć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz