22 marca 2013

Pod

maską mojego auta swój domek założyła kuna. Zgromadziła zapasy w zakamarkach; przyniosła piórka, żeby było przytulniej; poprzesuwała kable, żeby było wygodniej, a niektóre oskubała z osłonek, żeby kolorystycznie pasowały do wnętrza. Jutro okaże się, czy  jeszcze coś przemeblowała...

17 marca 2013

Nie

nadawałabym się na pielęgniarkę. Zdecydowanie nie. Zmienianie opatrunku tacie przyprawia mnie o dreszcze. A świadomość, że pod obojczykiem ma wszczepiony osobisty defibrylator a wychodząca z niego elektroda jest umieszczona w sercu, sprawia, że przyklejając plaster aż wstrzymuję oddech, żeby nic nie zepsuć. Mało to logiczne, bo jak niby miałabym zepsuć to cudo techniki przemywając ranę płynem odkażającym?

10 marca 2013

Jestem

za miękka. A zmysł empatii u mnie rozwinął się zdecydowanie za bardzo. I jeszcze naiwna jestem chyba też. Tak przynajmniej powiedziała wczoraj K. I chyba obiektywnie patrząc ma rację. Tylko, że ja inaczej nie potrafię. I wierzę nawet w niewiarygodne historie i bronię ich jak lwica, bo przecież opowiadający nie okłamałby mnie, żeby obudzić moją empatię i wyciągnąć ode mnie pieniądze. Mimo wyczynianych ostatnio głupot to przecież wciąż moja prawie siostra...

02 marca 2013

Od

jakiegoś czasu na pytanie "co słychać" odpowiadam "boli", ewentualnie "nie boli" w zależności od tego, jaki akurat dzień zafundował mi mój słup. I mam już dość tego, że wszystko kręci się wokół tego nieszczęsnego słupa, że wszystko zależy od niego - spacer, sprzątanie, spanie. Jakby nie było mnie tylko mój kręgosłup. Próbuję się nie poddawać, z opanowaniem opowiadam o możliwej operacji, plusach, minusach zabiegu. Chyba nawet większość wierzy w to opanowanie. Jestem przecież taka dzielna...