21 września 2013

Mam

takie wspomnienie. Śpię na tylnym siedzeniu malucha, jest jeszcze ciemno. Gdy wysiadamy dostaję do jednej ręki bułkę a do drugiej kubek z gorącą herbatą. Rozglądam się i widzę wszędzie dookoła las. Bułka smakuje jak rzadko kiedy, w końcu jestem niejadkiem;) Gdy robi się jasno Dziadek mówi "Aśku, ty chodź ze mną, pokażę Ci moje miejsce". I idziemy a ja dumnie niosę swój malutki koszyk i zaspanym jeszcze spojrzeniem wypatruję grzybów.
Mogłoby się wydawać, że tak wcześnie zarażona pasją zbierania grzybów w dorosłym życiu będę niecierpliwie czekać na każdy wyjazd.... No jednak nie:) Odkąd mogłam decydować, decydowałam, że nie jadę;) I chociaż bardzo lubię marynowane podgrzybki to zbieranie ich to zupełnie nie moja bajka. Ale wspomnienia są fajne, lubię do nich wracać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz