21 grudnia 2012

5


dni wolnego.


No  prawie wolnego, bo zakupy, bo gotowanie, bo sprzątanie, bo cmentarz, bo bo bo...
No ale potem to już całkiem wolne:) Cały sezon Desperate Housewives przede mną, poważna i mniej poważna książka i dużo nowej muzyki:)))

1 komentarz: