31 grudnia 2012

Tegoroczny

sylwester w moim wydaniu jest geriatryczny czyli ja, filmy, książka i kocyk;) Kręgosłup odpoczywa, ja piję nektar pomarańcza&mango i sobie ziewam. A co, nie mogę? Mogę:P
Żadnych podsumowań, żadnych dołów, żadnych planów, żadnych postanowień. Jest spokojnie. Nawet w głowie.
To będzie dobry rok. Ag. tak mówi. A  nie znamy się od wczoraj, chyba wie co mówi...;)
Jak nie..... to się Ag. pociągnie do odpowiedzialności;)

1 komentarz:

  1. U mnie też było geriatrycznie. Za to podsumowania mnie oblegają w związku z urodzinami, co za momencik.

    OdpowiedzUsuń