02 czerwca 2013

Całe

życie mieszkam w Krakowie. Chodziłam tu do szkoły, studiowałam, znalazłam pierwszą, drugą i trzecią pracę. Kolejnej pewnie też będę tutaj szukać. I chociaż czasem zastanawiam się, jakby to było nie-mieszkać w Krakowie to te myśli nie wchodzą nawet w sferę marzeń. Nie jestem takim typem, ja zapuszczam korzenie, przywiązuję się do miejsc, zapachów, klimatów i przede wszystkim ludzi. A do tego jestem tchórzem. Dlatego z podziwem patrzę na P., który spakował plecak, walizkę i wczoraj adres krakowski zmienił na gdyński. A ponieważ to nie była pierwsza taka zmiana to coś mi mówi, że nie będzie to też ostatnia;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz